piątek, 10 października 2014

Włochy Środkowe 2014 - Dzień 1 - 30.09.2014


Wstaliśmy o 7.30. Z Prato wyruszyliśmy jednak dopiero ok. 11. Trzeba było się przygotować na tydzień ciągłej jazdy. Wszystko spakowane? To w drogę :) 
Czas ruszać.
 Gdy w końcu udało nam się wyjechać z Prato, przyszedł czas na Pistoję. We Włoszech wszystkie drogi prowadzą na autostradę. Musieliśmy być uważni i stosować się do wszelkich znaków nakazu i zakazu, a tych we włoskich miastach jest wyjątkowo wiele. Na szczęście z Pesci aż do Luccy prowadziła już prosta droga. 
Pescia. Od lewej: Łukasz, Paweł i ja.
Lucca to miasto z ciekawym klimatem, pięknymi budowlami (np. wieża z dębami na dachu), ciasnymi uliczkami, otoczone murami obronnymi. 
 
Katedra San Martino w Lucce.
Po krótkim zwiedzaniu pojechaliśmy w kierunku Morza Liguryjskiego. Do Viareggio zajechaliśmy po zmroku. Skorzystałem z tego, że woda w morzu była wyjątkowo ciepła i postanowiłem się w nim wykąpać :) Nie było już jednak czasu na rozbijanie namiotu. Nocleg na piaszczystej plaży w śpiworze. Oby nie padało. Tego dnia przejechaliśmy ok. 115km. Za mało. Powinniśmy być już w Pizie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz